Dziś podpisaliśmy umowę z wykonawcą. Młoda firma budowlana, miły właściciel, korzystna umowa, chyba dla obydwu stron. Początek robót około 20 września, koniec maksymalnie 30 listopada. :)
Na pierwszy ogień idzie humus. Spychacz przyjedzie żeby zdjąć trochę ziemii z miejsca w którym będzie stał budynek. Ziemia ta przyda się potem jako wierzchnia warstwa ogrodu. Potem przyjedzi Pan Geodeta i wyznaczy dokładnie punkty budybku - czyli jego rogi. Wg nich wykopane będą fundamenty.
Aha. Wymyśliliśmy z żoną, że od razu wykopiemy też rowy pod ogrodzenie. Skorzystamy z obecności kopareczki i zrobimy sobie ogrodzenie :)
kuba i Lidka