Ogień domowy, podłogi, łazienka i lampy :)
Witamy po krótkiej przerwie. Prace, prace i prace ... a za nimi efekty, które widoczne są coraz bardziej. Ale zaczynając od początku: dziś odbyło się pierwsze odpalenie kominka. Radość to wielka i podniecenie ... to jakby uruchomić serce domu, zapalić ognisko domowe, uruchomić ważną część budynku. Aż żal było odchodzić od ognia.
W naszym przypadku radość jest dwa razy większa, bo wraz z ogniem w palenisku rozgrzały się kaloryfery (kominek z płaszczem wodnym). Rosjanie mogą nam zakręcić kurek a i tak damy radę :)
Poza tym, wieczorami z wielkim udziałem teścia/taty dokomujemy ostatnich wykończeń - czyli zakładamy gniazdka, lampy, kinkiety, żyrandole (w zasadzie to teść zakłada bo jest elektrykiem :) ... no i pojawiły się meble w łazience, w poniedziałek zaś przyjadą meble do pokoju dziennego ...
Aha ... jak widać wyżej pojawił się lakier podkładowy na podłodze w pierwszym z pokoi (sypialnia Janka, widocznego też na zdjęciu z kominkiem) ... Pokój dzienny też już cały "zapodłogowany" :)