Dachówka na dachu ....
Dachówka na dachu, ale jeszcze nie w tej formie, która by nas zadowalała :/ No ale coraz bliżej. Niestety prace na dachu obsunęły się mocno w czasie, ponieważ pogoda nas nie rozpieszczała. Temperatury były dobre ... ale deszcze i silne wiatry nie pomagały zakładać membrany / folii i łatować dachu.
Teraz powinno polecieć. Nadchodzi najbardziej intensywny okres budowy. Nie ma jeszcze dachówki ... ale być może na koniec tego tygodnia pojawią się już okna i drzwi garażowe. Jeśli tak się stanie - tuż po świętach, we wtorek do zamkniętego budynku wejdzie nasz rodzinny elektryk :) Na pierwszego kwietnia (wtorek) mamy umówione tynki ... a tuż potem instalacje wodną i kanalizacyjną :) ...
I tu pojawia się problem. Wbrew wcześniejszym ustaleniom gazownia zaproponowała nam przyłączenie do sieci gazowej dając sobie czas do kwietnia 2009. Trudno nam to zaakceptować, ponieważ przeprowadzka jeszcze w tym roku. Nie mamy jednak chyba wyjścia. Najwyżej przez jakiś czas korzystać będziemy z gazu płynnego, zaś instalacja grzewcza - wewnętrzna zostanie wykonana docelowo. Same kłopoty